wtorek, 5 czerwca 2012

Against Modern Football - dwie formy buntu


Koko Euro Spoko, ale rozmawiać trzeba głośno. Podczas wielkich turniejów piłkarskich można się świetnie bawić, ale trzeba pamiętać o tym co to wszystko ze sobą niesie. A na razie nie przyniosło Polsce nic dobrego. W całym kraju masę pieniędzy przeznacza się na strefy kibica, stadiony, a zapomina się o szarych ludziach, których wyrzuca się z domów. Bieda jest coraz większa, rozwarstwienie postępuje. 

Prezydent Komorowski prosił rodaków aby wykazali się patriotyzmem i nie protestowali podczas Euro 2012. Oczywiście wszystko poszło tak jak myślało 99% ludzi w Polsce, rodacy nie posłuchali. Nie posłuchali prezydenta, który zafundował im pracę do 67 roku życia. Protesty w całym kraju zapowiedzieli organizatorzy akcji Chleba Zamiast Igrzysk. W dzień meczu otwarcia odbędzie się w Poznaniu akcja przeciwko Euro. 

Euro 2012 nie podoba się również kibicom. Bilety na mecze są drogie i pozwolić na nie mogą sobie tylko najbogatsi mimo, iż bez kibiców pochodzących często z robotniczych rodzin nie byłoby piłki nożnej. Dodatkowo zaostrzono represje wobec kibiców. Często zatrzymuje się ich pod byle pretekstem. Przykład? Nasprejowanie przez kibica Legii wulgarnego wyrazu na tablicy służącej do składania podpisów na temat Euro. Chodzi konkretniej o słowa "FUCK EURO".

Przysłowiowy Modern Football to korporacyjne igrzyska dla bogatych odbywające się wyłącznie dla zysku.  

Inaczej definiuje to skrajna prawica. Podejmuje próbę rozpętania zamieszek na tle etnicznym o czym mowa tutaj oraz głosi "upadek sportu" przejawiający się w zakazie propagowania rasizmu i nacjonalizmu na stadionach. Dla nich upadkiem sportu jest fakt, że w polskiej reprezentacji grali Nigeryjczyk i Brazylijczyk. Oczywiście do rasizmu chcą nawoływać przez niechęć do komercyjności. 

"Czy nie ma już uzdolnionych sportowców rodem z naszej ojczyzny?". 

Nacjonaliści nie rozumieją, że przyczyną tego, iż polska reprezentacja gra słabo i szuka piłkarzy za granicą jest brak boisk szkolnych i wysokie opłaty za treningi w klubach piłkarskich dla dzieci. O ile w dawnych czasach dzieci grały na ulicy o tyle teraz na każdym podwórku obowiązuje "Zakaz gry w piłkę" za co dostaje się mandaty mimo, iż w świetle prawa taki zakaz nie istnieje. 

Nacjonalistów śmieszy sprzeciw wobec Euro jaki wyrażają środowiska lewicowe. Uważają, że niekomercyjne Euro to pozwolenie na rasizm na stadionach i zrobienie z piłki nożnej multi-nacjonalizmu. Cytują nawet lewicowca Orwella, który nazywa lewicowość fantazją masturbacyjną w której fakty nie mają żadnego znaczenia. Orwell po wojnie w Hiszpanii określał w taki sposób środowiska, które nazwalibyśmy dziś kanapową lewicą. 

Nie rozumieją, że sami od takiej kanapowej lewicy niewiele się różnią. Ich postrzeganie walki z systemem nie różni się wiele od tego jak postrzegali ją bolszewicy. Nacjonaliści i skupione wokół nich środowiska stadionowych chuliganów przypominają zbiurokratyzowane oddziały podległe klikom. Dowodem może być to jak wyglądają prowadzone przez nich portale Autonom i Droga Legionisty. Po drugiej stronie siedzą admini, osoby czytające portal nie mogą komentować znajdujących się tam tekstów.

Część szeregowych członków tej zorganizowanej sterowanej odgórnie grupy zdekonspirowała się na facebooku kiedy powstała grupa Antifa Legia. Zaczęli bluzgać ile sił w klawiaturze bardzo często najzwyczajniej w świecie dekonspirując się i podawać na tacy swoje dane osobowe. W niektórych przypadkach stosowali groźby. Stworzyli nawet grupę Anti-Antifa Legia. 

Prawdopodobnie to nie spodobało się autonomicznym liderom gdyż grupa szybko zniknęła. Portale AN i Droga Legionisty nie mają swoich fanpejdżów. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Na facebooku nie da się zablokować komentarzy. Spójrzmy na pewną wymianę zdań.



Wielu kibiców buntuje się. Ich bunt spowodowany jest tym samym co wszystkie bunty. Konsumpcjonizmem, wpływem korporacji, komercyjnością umiłowanej przez nich dziedziny. Są jednak poddawani swego rodzaju praniu mózgu jakim jest prawicowy populizm. Stadiony zawsze charakteryzowały się pełnią stadnych zachowań, kultem siły. To kieruje ich w stronę faszyzmu. Wszystko jednak do czasu.

W końcu kibice uświadamiają sobie w czym tkwi problem. Istnieje spore ryzyko, że w interakcji z tymi, których propaganda obstawia jako wrogów odkryją, że w rzeczywistości ich wrogiem jest pracodawca, który zwalnia go z pracy mimo, iż jest tej samej narodowości, kamienicznik odcinający mu prąd mimo, iż jest tej samej narodowości, politycy, którzy uchwalają antyspołeczne reformy mimo, iż robią to dla "dobra wspólnego". 

Aby wyeliminować rasizm ze stadionów musimy pokazać kibicom alternatywę. Represjonowanie ich i współpraca z aparatem bezpieczeństwa to stawianie się ramię w ramię z systemem i wynikającym z niego korporacyjnym spektaklem jakim stała się piłka nożna tworząc Modern Football. Nie jest to skuteczne, tego nie chcemy.



2 komentarze:

  1. Witam, wpis bardzo ciekawy i tak trzymac! Wszystko pieknie, ładnie tylko niestety ostatni obrazek z flaga "Anty Nazi Fans" kibiców MKS Mazur Ełk juz nie aktualny... Niestety, teraz w Ełku dominują celty itp. Moze, kiedys znow powrocimy do tych pieknych czasów. Pozdrawiam! V.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzeba tych z celtami usunąć. Chyba Anty Nazi Fans nie umarli. Hmm?

      Usuń